Popołudnie
Pogoda się zmienia, w klasie coraz mniej ludzi. Z całej obecnej trzydziestki, w tej chwili zostało ich tylko dwunastu. Kowalska właśnie zaczęła ostatnią godzinę, którą jest biologia. Sympatyczna nauczycielka oddała kartkówki, dlatego humor Amelii jeszcze bardziej się poprawił. Po chwili dostała w ręce swoją kartkę i była szczęśliwa z kolejnej piątki. O trzynastej trzydzieści dzwonek poinformował o wyczekiwanym weekendzie. Brunetka chwyciła zieloną torbę i opuściła budynek. Na zewnątrz panował upał, który z chwili na chwilę narastał. Siedemnastolatka założyła przeciwsłoneczne okulary i wsiadła do tramwaju z numerem 13. Resztę popołudnia spędziła w towarzystwie babci i jej siostry. Jak zawsze dokładna i idealna Amelia Kowalska miała już odrobione lekcje i w ciągu dwóch godzin pokonała ogromny materiał nauki na poniedziałkowy sprawdzian. Wieczorem wybrała się do najlepszej przyjaciółki z klasy, aby pogadać o wszystkim i o niczym. Dziewczyna nawet nie zauważyła, że spędziła u niej kilka dobrych godzin, więc kiedy opuściła dom państwa Grabowskich, na dworze panowała już noc. Niebo połyskiwało gwiazdami, a latarnie załączyły się. Brunetka jeszcze bardziej wystraszona, zorientowała się, że właśnie wybiła północ. Zdenerwowana z podniesionym ze strachu ciśnieniem, minęła grupkę dresiarzy.
-Mamy towarzystwo.-zaśmiał się jeden z nich.
-I to jeszcze jakie ładne.-poczuła jak wysoki chłopak przyciąga ją do siebie.
-Malutka wybrałaś dobry adres.-ledwo usłyszała kolejny głos.
W głowie przeanalizowała wszystkie myśli i próbując się wyrwać z rąk dresiarza, poczuła jak kolejny odpina zamek jej sukienki. Zamarła, bo nie tak wyobrażała sobie tą noc. Dopiero teraz zorientowała się, że dzień pecha postanowił się dla niej wydłużyć.
~*~
Musicie mi wybaczyć, ale ja lubię pisać krótkie rozdziały. Za to wyżej przepraszam, ale chyba wtedy nie miałam weny.Kolejny dopiero w planach, więc troszeczkę poczekacie.
Czekam na Wasze opinie :)
Dotarłam xd Brawo ja xd
OdpowiedzUsuńJuż włączyło mi się myślenie..coś mi się wydaję, że ten powrót do domu niestety Amelka zapamięta do końca życia:(
Chyba, że nagle zza jakiegoś krzaka wyłoni się ktoś i jej pomoże??
Czekam z niecierpliwością na kolejną część.
Jak zawsze super ;)
Nie martw się tym, że rozdzialy krótkie. Każdy ma swoj styl. Tyle ode mnie.
Buzia ;*
Jestem i melduję się.
OdpowiedzUsuńCoś mam złe przeczucia, chyba że z nikąd pojawi się się Janek i ją jakoś wybawi od tego..
Teraz czekam z niecierpliwieniem na kolejne losy Amelii..
I nie przejmuj się że rozdział jest krótki, bo to nie ważne...
Super piszesz :*
Buziaki :* :*
Dotarłam :D
OdpowiedzUsuńTeraz mam nadzieję, że ktoś ją uratuje ;/
Buziaki :**
Krotkie rozdzialy sa w porzadku ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi sie, ze tymi dresiarzami sa siatkarze.. bo napisalas "wysoki" i od razu mi sie wlacza siatkarskie myslenie xD
No coz, jak pech to pech, ale mam nadzieje, ze nic jej sie nie stanie :)
Do nastepnego :*