-Musimy porozmawiać.-spojrzała na smutną twarz taty.
-Średnia chyba zadawalająca, a ja nie sprawiam żadnych kłopotów.
-Chodzi mi o Nikodema Wolańskiego.
Skąd znał bruneta? Przecież nie widział go nigdy w życiu, a ona nie chwaliła się nowym przyjacielem.
-To może być dla Ciebie szokująca wiadomość, ale Nikodem jest synem mojego brata.
Jakiego znowu brata? Tata nie miał rodzeństwa. Jako trzylatek trafił do domu dziecka i nie miał bliskiej rodziny. Dla siedemnastolatki skończył się świat. Pierwszy raz w życiu się zakochała, a teraz dowiedziała się, że dwie godziny temu całowała własnego kuzyna. Rozpłakała się i wpadła w ramiona taty. Niby wymuszał na niej dobre wyniki w nauce i traktował ją nadal, jak małą dziewczynę, ale Amelia dopiero w tej chwili zrozumiała, że robił to dla jej dobra.
Styczeń 2012r
Nie kontaktowała się z Wolańskim, nie odpisywała na jego wiadomości i zrezygnowała z weekendowej pracy w salonie pani Alicji, a raczej cioci. Poświęciła ten wolny czas na dodatkowe zajęcia z ratownictwa medycznego. Czekał ją jeszcze rok liceum, ale Melka już pragnęła być studentką. Dostała powołanie i codziennie o dwudziestej stawiała się na nowych lekcjach. Z dnia na dzień dowiadywała się coraz więcej i dostawała mnóstwo pochwał od swoich nauczycieli. Z wielką ciekawością czytała nową książkę spacerując uliczkami Bydgoszczy. Nie zwracała uwagi na ludzi tylko pochłaniała literaturę. Z racji tego, że właśnie rozpoczął się weekend wstąpiła do pobliskiej galerii na krótkie zakupy z Hanką. Koleżanka z klasy w przyszłym tygodniu miała mieć osiemnastkę i poszukiwała na ten dzień idealnej kreacji. Siedemnastolatki po godzinie siedziały w barze popijąc karmelową kawę.-Widzisz tego chłopaka?-Hania szturchnęła ją w ramię.-Pożera Cię wzrokiem.-zaśmiała się.
Amelia od kilku dłuższych minut przypatrywała się jemu i czuła, jak jej serce skacze z radości. Miał obłędny uśmiech, a jego oczy były, jak zaczarowane. Czar, jednak prysł, gdy zobaczyła, że przyszedł tutaj z Wolańskim.
-Jest już dwudziesta druga, muszę lecieć.-pocałowała koleżankę w policzek i wyszła.
Szła w stronę osiedla niepewnym krokiem. Ktoś złapał ją za rękę, powodując, że przez jej ciało przeszły ciarki. Odwrócił ją w swoją stronę, a ona nie mogła uwierzyć w to, co zobaczyła.
~*~
Niko jest jej kuzynem :(
Dziewczyna jakoś nie może się z tym pogodzić, dlatego cały czas go omija.
Znajdzie szczęście?
Czekam na Wasze opinie.
Szkoda, że Niko jest jej kuzynem :(
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na coś zupełnie nowego :)
http://waiting--for-love.blogspot.com/
Matkoooooo
OdpowiedzUsuńZnowu zamulilam.....
Wybacz :/
Tez mam ferie, ale czasu chyba mniej niz podczas szkoly :'(
A wiec
*-*
To jest cudowne *-*
Ten kolega Niko to chyba Janek <3
Hmmm...
Jak nie może sie zwiazac z Wolanskim, to moze z Janem sprobuje? :)
Buziaki :* :*
omg, tego się nie spodziewałam.... Niko jest jej kuzynem,ahh ,jestem ciekawa jakie beda ich teraz relacje i czy będa umieli ze sobą rozmawiac. Mam nadzieje,że Amelia znajdzie szczescie a Niko jej w tym pomoże.czekam na kolejny.Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńNIE! NIE! NIE! I JESZCZE RAZ NIE!
OdpowiedzUsuńNIE ZGADZAM SIĘ! Nie możesz mi tego zrobić!
Ale jak to jest kuzynem? No jak?
Dobra... Spokojnie xD
Czekam na next <3
Pozdrawiam i weny ;*
Jestem! Dotarłam i przepraszam, że dopiero teraz...
OdpowiedzUsuńAle czemu oni sa rodziną? To nie tak miało być..
Ehh...
Focham się..